KIWI blisko pisarzy

Powrót

KIWI blisko pisarzy: Teresa Urban

Czy trudno jest być dziś autorem książki i czy warto?

Autorem jest być nietrudno jeśli jest się gotowym wydać książkę własnym kosztem. Ale promocja i dystrybucja na ogół nie wchodzą w cenę a bez tego nie ma się szansy na rozgłos. Jeżeli nie napisze się bestsellera to ekonomicznie pisanie się nie opłaca. Jeśli marzy się jednak aby zobaczyć swoje nazwisko na okładce może to być wystarczającą satysfakcją. Podobno Brandys powiedział, że jeśli pisze się z wewnętrznej potrzeby to jest się grafomanem. Prawdziwy pisarz pisze dla pieniędzy.

Książka Pani dzieciństwa?

Pierwszą moją książką był „Pinokio”. Czytał mi ją ojciec kiedy byłam niespełna trzylatką. Trudno powiedzieć ile wtedy zrozumiałam i zapamiętałam bowiem powracałam później wielokrotnie do tej historii chłopca- marionetki o dobrym sercu, ale ulegającego pokusom i nieus-tannie wpadającego w tarapaty. W okresie dorastania zachwyciła mnie „Ania z Zielonego Wzgórza”. Niedawno świecono jubileusz tej książki na uniwersytecie w Uppsali i uczczono go wydaniem antologii „Pokrewne dusze” z komentarzami czytelników (głównie czytelniczek). Mam tam swój rozdział. Traktuję książki jak przyjaciół. Napisałam esej „Moje życie z książką”, o lekturach, które miały wpływ na moje życie. Wybrane fragmenty opublikuje wkrótce polonijna gazeta „Nowa Gazeta Polska”.

Czy wystarczy mieć pomysł, czy bycie pisarzem wymaga czegoś więcej?

Nie wystarczy pomysł aby zostać pisarzem. Trzeba umieć i lubić pisać i robić to w zdyscyplinowany sposób. Pomysł i talent są równie ważne jak cierpliwość i pracowitość.

Dlaczego Pani pisze? Co Panią motywuje? Daje energię? 

Piszę z wewnętrznej potrzeby. Chcę ocalić przeżycia od zapomnienia. Samo pisanie sprawia mi przyjemność. Kiedy tekst jest gotowy często tracę zainteresowanie. Pisanie było dla mnie również liną ratunkową w okresie kiedy bliska mi osoba ciężko chorowała. Pisanie to egocentryczna przyjemność. Ale czasem sprawia przyjemność i czytelnikom. Piszę w dwóch językach, o tym ci dzieje się współcześnie na ogół po szwedzku natomiast wspomnienia po polsku. Temat wybiera język, nie ja.

Jakieś rady dla tych, którzy chcą zacząć, ale nie mają odwagi?

Trudno dawać rady. Najlepiej usiąść i spróbować pisać. Ale nie należy mieć wygórowanych oczekiwań.

Czy warto przejmować się krytyką?

Tzw. konstruktywną krytykę należy brać na serio. Nie każdy to potrafi. Ale irytują mnie komentarze pewnych znajomych o błędach korekturowych w rodzaju „Zapomniałaś w jednym miejscu litery.” Nie komentują treści czy struktury tekstu jako całości.

Czy wydanie własnej książki coś zmieniło w Pani życiu? Czy dało odwagi do dalszego pisania? 

Dotychczas wydałam 3 książki, pierwsza to „Dino i inne opowiadania”, tzw e-book, dwujęzyczna. Pewne nowelki przetłumaczyłam ze szwedzkiego na polski i w ksiażce zamieszczono obie wersje językowe. Ciekawe że oryginał zawsze wydaje mi się lepszy. Drugą książką była „Moja Jurata”, wspomnienia z wakacji w okresie dorastania. I trzecią jak na razie ostatnią jest zbiór opowiadań „ Ja i inne małpy” wydany przez WFW. Wieczorki autorskie, w sumie chyba sześć, były dużym przeżyciem. Mam jeszcze jedną prawie ukończoną książkę o relacji matka- córka. Mam nadzieje że uda mi się ją wydać. Poza tym publikuję dużo w lokalnej polonijnej gazecie a krótkie szwedzkie teksty drukują od czasu do czasu poczytne szwedzkie czasopisma. To duża satysfakcja.

„Obecnie w Polsce blisko 95% książek sprzedaje się w bardzo niskich nakładach (niezależnie od ich poziomu merytorycznego), z samego pisania utrzymuje się może kilkadziesiąt osób w skali kraju. Większość autorów samodzielnie pokrywa koszty wydania swojej książki – a więc nie tylko nie zarabia na swojej twórczości, ale wręcz do niej dokłada.”- czy więc pisanie książek ma sens?

Czy pisanie ma sens? Jeśli sprawia przyjemność to ma. Teraz wszyscy piszą, głównie wspomnienia - autobiografie. Każdemu wydaje się, że jego życie jest unikalne i przez to ciekawe dla innych. Niestety nie zawsze tak jest. Wiele osób prezentuje się na blogach czy Face-booku. Jest to rodzaj duchowego ekshibicjonizmu. Jesteśmy zalewani książkami ale od czasu do czasu pojawia się perełka i wzbogaca nam życie. Pisanie ma więc sens.


 

 

 

 

 

 

@kiwiportal