KIWI blisko pisarzy
KIWI blisko pisarzy: Michał Piech
Czy może Pan powiedzieć o sobie kilka słów?
Michał Piech. Kawaler. Mieszkaniec Krakowa. Lat 34. Z zawodu technik budownictwa, oraz technik prac biurowych. Lubię słuchać muzyki (najbardziej rap, grunge, rock), interesuję się piłką nożną, a także grami komputerowymi.
Czy trudno jest być dziś autorem książki i czy warto?
Trudno pod względem materialnym, gdy niespełnione są oczekiwania w stosunku do rodzących się wskutek publikacji własnego dzieła celów . Warto dla własnej satysfakcji.
Książka Pana dzieciństwa?
Kornel Makuszyński ,,O dwóch takich co ukradli księżyc’’.
Czy wystarczy mieć pomysł, czy bycie pisarzem wymaga czegoś więcej?
Moim zdaniem aby pisać trzeba mieć talent.
Dlaczego Pan pisze? Co Pana motywuje? Daje energię?
Pisanie sprawia mi przyjemność, oraz uczy pokonywać trudności w przypadku rozważań nad ideami bardziej skomplikowanymi. Motywuje z pewnością ,,podbudowa’’ intelektualna, poszukiwanie rozwiązań problematycznych dających innym pomoc. Poznanie samego siebie, rzeczy wokół występujących. Energie dawały mi kiedyś używki, obecnie dobre ballady muzyczne.
Jakieś rady dla tych, którzy chcą zacząć, ale nie mają odwagi?
Jest bardzo ciężko, ale no cóż… bardzo długo czekałem na publikacje pierwszej książki, druga już też gotowa, ale wymaga mojej inwestycji… jednak pisać warto. To hobby, coś w czym jednostka najlepiej się spełnia. Jeżeli jest to robieniem co lubisz, masz na to czas, wbrew przeciwnością ciężkiego życia które daje ,,popalić’’ istnieje w tym sens. Kiedyś mówiłem do siebie ,,nie za życia to po śmierci w innym etapie moje przemyślenia będą istnieć nadal’’.
Czy warto przejmować się krytyką?
Oczywiście. To szlifowanie diamentu.
Czy wydanie własnej książki coś zmieniło w Pana życiu? Czy dało odwagi do dalszego pisania?
Będąc szczerym, to brak środków materialnych, oczekiwanie na nie, nie znanie realiów rynku tylko pogorszyło sprawę tworząc lekką niechęć do pisania wskutek skupienia się na innej stałej pracy, która jest nie w moim zawodzie, jest stresująca i nie spełnia moich oczekiwań.
Plany na przyszłość?
Brak.
„Obecnie w Polsce blisko 95% książek sprzedaje się w bardzo niskich nakładach (niezależnie od ich poziomu merytorycznego), z samego pisania utrzymuje się może kilkadziesiąt osób w skali kraju. Większość autorów samodzielnie pokrywa koszty wydania swojej książki – a więc nie tylko nie zarabia na swojej twórczości, ale wręcz do niej dokłada.”- czy więc pisanie książek ma sens?
Właśnie. Zwiększyła by się ilość sensu, gdybyśmy współdziałali z innymi krajami gdzie poczytność jest o wiele większa. Może zapotrzebowanie na artystów wzrośnie gdy pewne działania za człowieka przejmą maszyny. Pisząc trochę żartobliwie; na szczęście istnieją przechowywanie książek.