KIWI blisko pisarzy

Powrót

KIWI blisko pisarzy: Łucja Fice

Tytułem wstępu: poprosimy o kilka słów o sobie, tak na dobry początek :) 

Od dziecka pisałam wiersze. To była taka wewnętrzna potrzeba ducha dziewczynki. Pierwszą książeczkę jaką przeczytałam już w wieku 5-ciu lat to była „Pyza na polnych dróżkach”, a w wieku lat 8-miu założyłam się o czekoladę ( to był rarytas)  ze starszym bratem, że przeczytam „Ostatni Mohikanin”. Przeczytałam. Tak zaczęła się moja przygoda z książkami. W szkole podstawowej ponoć najładniej opisywałam przeczytane  lektury, a w technikum Chemicznym  byłam najlepsza z języka polskiego. Zawsze byłam „głodna” świata, więc książki mnie syciły. Czytałam zawsze i dużo. W 1997 roku wydałam swój pierwszy tomik” W moim śnie.” Później były następne i nagrody w ogólnopolskich konkursach.   Dziś mam poza sobą małe sukcesy w postaci nie tylko tomików poetyckich ale powieści- „Przeznaczenie” Wyspa starców” i niedługo ukaże się powieść „Za kryształowym lustrem.” Jestem członkiem ZLP. Należę do Stowarzyszenia literackiego RSTK w Gorzowie Wlkp. Nagrodzona również odznaką honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej” przez MKiDZN. Zaznaczyłam się również w programie „Emigrantki własnym głosem” Jestem  stypendystką Prezydenta Miasta Gorzowa. Na swoim koncie mam wiele dobrych recenzji i wywiadów nie tylko w polskich czasopismach. Byłam też zaproszona na Międzynarodowe Dni Poezji Unesco  w Londynie. 

Dlaczego Pani pisze? Co Panią motywuje? Daje energię? 

Piszę miedzy innymi  dla samej przyjemności pisania. Również  aby wyciągnąć z przeszłości w teraźniejszość wyjątkowe zdarzenia swego prywatnego vita. Piszę po to, aby przez utrwalenie myśli, uczuć, snów, pozbawić je ulotnego charakteru i nadać chwili nieprzemijalność.  Mam cichą nadzieję, że to co piszę  dotrze kiedyś do czytelnika, bo wiem, że nie od barwności metafor i elegancji zdań zależy  moje pisanie ale prawda, którą się dzielę. Dopiero w dojrzałym wieku pojawiła się potrzeba  zgodności myśli i uczuć, świadomości i nieświadomości, kontroli wewnętrznej i zewnętrznej, przekonań i działań, dlatego taką prawdziwą przygodę z pisaniem rozpoczęłam, kiedy skończyłam 50 lat. Po prostu z upływem lat stajemy się bardziej sobą, bo młody człowiek zorientowany jest na zewnątrz i bardziej jest uległy wpływom otoczenia i chce żyć z nim w zgodzie. W starszym wieku już tak bardzo na tym nam nie zależy. Wydaje mi się, że  wtedy jesteśmy bardziej prawdziwi. Pisze też, bo chciałabym  mieć chwilę powodzenia w życiu, żeby zrekompensować trudne życie. Piszę, bo wierzę, że moje słowa są ważne, przynoszące coś nowego.

Jakieś rady dla tych, którzy chcą zacząć, ale nie mają odwagi?

Jeśli drzemie w sercu pragnienie pisania, to powinno się  zacząć jak najszybciej. To wcale nie trudne. Mnie uczono „chcieć to móc” i może w tych słowach tkwi prawda. Może pan/pani ma coś ważnego do opowiedzenia, a tym samym podzielenia się z innymi?

Czy warto przejmować się krytyką?

Dziś krytycy dopieszczają, aby autora nie obrazić i nie wiadomo, czy to jest dobre czy złe. Dziś w superlatywach wypowiada się o np. wulgarnej „podwórkowo-ulicznej poezji” a więc  nie mam pewności co do  obiektywnej krytyki. Zresztą dla mnie małej myszki obiektywizm w literaturze czy w ogóle sztuce nie istnieje. Wszystko mierzy się ilością „powielania”, „kopiowania”, aby się sprzedało. W dzisiejszych czasach, krytyka to reklama. Sprzedawać- to jest istotne. Każdy musi zarabiać, krytyk też. W dzisiejszych czasach można się pogubić odnośnie  tego, co nazywamy dobrą literaturą, a szmirą. Ja sama nie przypuszczałam, że  w dziedzinie działalności twórczej nastąpi taki postęp, który przybierze taką  formę.  Dziś wszyscy piszą, tylko kto czyta? Każdy chciałby dziś zostać np. Norą Roberts, zresztą ja też. Więc nie przejmujmy się krytyką. Po prostu piszmy,  jeśli mamy ochotę i wydawajmy jeśli pragniemy, a przyszłość nas oceni. To co dobre zostanie. Tak myślę.

Plany na przyszłość?

Rośnie apetyt na  napisanie naprawdę dobrej książki. Jeszcze mam trochę czasu i myślę, że zdążę. Wiem,  że będzie to zupełnie inna książka nie związana z dotychczasowym tematem. To moja tajemnica. Tylko prosić Boga o niewygaśnięcie życia.


 

 

 

 

 

 

@kiwiportal