Portal

Gdy raper robi sobie (i fanom!) przerwę od rapu, nierzadko wraca odmieniony. Częściej jednak cała przerwa służy wyłącznie podbudowaniu zasięgów czy wytworzeniu sztucznych kontrowersji wokół artysty. Nie jest tak na szczęście w przypadku Kubana, który wraca z bardzo dalekiej podróży głęboko odmieniony. Słychać to oczywiście w kawałkach, które przygotował na krążku Spokój. Jaki jest Kuban teraz i dlaczego nawet osoby, które nie przepadają za rapem, znajdą w jego tekstach i muzyce coś dla siebie?

Kuban – od imprezy do refleksji

Ktoś, kto słuchał Kubana, kiedy jeszcze nie zniknął z polskiej sceny hip-hopowej, mógł kojarzyć jego twórczość przede wszystkim z imprezowymi bangerami (choć nie zawsze). Teksty rapera pełne były frywolności, tematycznie pozostawały niemal nieustannie związane ze stylem życia imprezującej młodzieży, często pojawiało się tam braggadacio. Co prawda w delikatnej odsłonie, ale jednak.


Rok 2023 to powrót Kubana. Artysta pojawia się po kilku latach ciszy i to z albumem, który wywołał niemałe poruszenie. Porusza nadal, bo twórczość Kubana jest zupełnie inna na tych trackach od tej, jaką do tej pory prezentował czy nawet reprezentował. To całkowicie odmieniony człowiek, a w jego tekstach nie tylko pobrzmiewają dojrzałe nuty. To po prostu dojrzały artysta z własnym głosem i wieloma rzeczami do powiedzenia!

Jak brzmi album Spokój Kubana?

Teksty rapera stają się ciekawe wtedy, gdy artysta zaczyna bacznie obserwować samego siebie i siebie samego rozumieć. Niektórzy tego poziomu dojrzałości nie osiągają nigdy i wypluwają z siebie kolejne kawałki o tej samej tematyce, tworzone w ten sam sposób. Różni się tylko bit.


Kuban zrobił sobie przerwę, przetrawił to, co miał do przetrawienia i przyszedł z tekstami, które zaskakują. Dawnego Kubana można było podejrzewać o głębsze rozkminki dotyczące ludzkiej duszy, psychologii, funkcjonowania w społeczeństwie, problemów ze zdrowiem, także psychicznym, ale ta tematyka objawiała się bardzo rzadko i nie w pełni. Były imprezy, szaleństwa młodości, przechwałki. Teraz rap Kubana wygląda zupełnie inaczej.


Panuje w nim spokój, jak w tytule albumu. Spokój delikatnych, ale wielowarstwowych bitów, które robią większe wrażenie niż wszystkie przebrzmiałe chwyty nastawione na wywoływanie maksymalnych przeżyć. Teksty są wyważone, każde słowo odpowiednie i na miejscu, teksty proste, ale wieloznaczne. To wszystko sprawia, że Kubana słucha się z przyjemnością i z nadzieją, że stworzy więcej podobnych płyt.


Wielu fanów muzyki Kubana i jego dawnego stylu może odczuć spore zaskoczenie z wyglądu jego obecnej twórczości. Zaskoczenie najprawdopodobniej będzie jednak bardzo pozytywne, bo nie ma nic przyjemniejszego niż obserwowanie artysty, który chce się rozwijać, robi to i w zaskakujący sposób. Odgrzewanie wciąż tych samych schematów i motywów męczy. Kuban dobrze wykorzystał ten czas, który spędził w oddaleniu od polskiej sceny hip-hopowej i przyszedł z czymś naprawdę pięknym i wyjątkowym!

Reklama
null