KIWI blisko pisarzy

Powrót

KIWI blisko pisarzy: Kamil Żuk

Czy może Pan  powiedzieć o sobie kilka słów? 

Napisanie kilku słów o samym sobie zawsze sprawiało mi trudność. Nie chcę tu być przesadnie krytyczny dla siebie, ale też nie chce wyjść na egoistę. Powiem zatem, że jestem osobą skromną (czasem aż za bardzo), staram się być miły i uprzejmy. Zawsze staram się, żeby uśmiech nie znikał mi z twarzy. Lubię każdy rodzaj muzyki - nie zamykam się w jednym konkretnym nurcie, choć głównie preferuje ciężkie, heavymetalowe brzmienia. Najczęściej zależy to w dużej mierze od dnia. Czasem też się zdarzy, że posłucham muzyki klasycznej, współczesnej a nawet i disco polo. Jeśli chodzi o filmy to jestem zafascynowany Gwiezdnymi Wojnami, ale nie pogardzę też horrorem, kryminałem, sensacyjnym, jakimś dobrym filmem przygodowym. Dramaty i filmy obyczajowe jednak omijam szerokim łukiem. Podobnie ma się rzecz w literaturze - jednak nie przepadam za kryminałami, romansami i dramaty. Za to uwielbiam fantastykę, przygodowe, sci-fi. Odbiegając nieco od tematu, chciałbym pochwalić się projektami, które prowadzę poza pisaniem książek. Są to dwa blogi tematyczne: 1. Znaczki - https://madicam.blogspot.com/ 2. Podróże - https://zpamietnikasamotnikapodroznika.blogspot.com/ Poza tym od niedawna prowadzę kanał na YouTube, na który dzielę się swoją muzyczną twórczością: 3. https://www.youtube.com/channel/UChtEQcQgqhjamFyfE4lgJ9g 

Czy trudno jest być dziś autorem książki i czy warto?

Myślę, że jest to trudne, ze względu na wszędobylską technologię. Leczy czy warto? Uważam, że tak, ponieważ w moim odczuciu jest to pewna odskocznia od tego technologicznego świata. I pewne poczucie satysfakcji. 

Książka Pana dzieciństwa?

Zdecydowanie moją książką z dzieciństwa jest książka pani Lucyny Skompskiej pt.: "Wakacje na guziku". Książkę przeczytałem kilka razy i chętnie do niej wracam, kiedy tylko mam taką możliwość. 

Czy wystarczy mieć pomysł, czy bycie pisarzem wymaga czegoś więcej?

Sam pomysł to nie wszystko, liczy się też sposób, w jaki się go zrealizuje.

Dlaczego Pan  pisze? Co Pana motywuje? Daje energię? 

Piszę, bo to lubię. Jest to dla mnie swojego rodzaju odskocznia od życia codziennego i tego ciągłego pośpiechu. Mogę wtedy zatopić się w swojej wyobraźni i stworzyć coś z niczego. Przede wszystkim to właśnie to daje mi energię i motywację do dalszego pisania - poczucie, że robię coś z niczego. 

Jakieś rady dla tych, którzy chcą zacząć, ale nie mają odwagi?

Zaryzykujcie! Stwórzcie własny świat taki, jaki jest w waszej wyobraźni i nie bójcie się w nim siedzieć. Twórzcie, bo warto! 

Czy warto przejmować się krytyką?

Przejmować nie należy się nigdy! A tym bardziej krytyką, którą mówią ludzie, którzy nie mają pojęcia o tym co krytykują. Takich ludzi powinno się lekceważyć, bo oni po prostu zazdroszczą, że oni nie mogą osiągnąć nawet grama tego co wy macie na wyciągnięcie ręki. 

Czy wydanie własnej książki coś zmieniło w Pana życiu? Czy dało odwagi do dalszego pisania? 

Wydanie własnej książki bardzo zmieniło moje życie. Chociażby dlatego, że nabrała większej pewności siebie i motywacji do dalszego pisania. Dzięki temu dane mi było poznać ludzi, z którymi w innych okolicznościach nawet nie uścisnąłbym dłoni. Dało mi to sporo odwagi, by dalej brnąć w tym świecie literatury. 

Plany na przyszłość?

Przede wszystkim wydać więcej książek, powieści, historii, które ciągle siedzą mi w głowie albo gdzieś na kartkach i czekają na swój czas. 

„Obecnie w Polsce blisko 95% książek sprzedaje się w bardzo niskich nakładach (niezależnie od ich poziomu merytorycznego), z samego pisania utrzymuje się może kilkadziesiąt osób w skali kraju. Większość autorów samodzielnie pokrywa koszty wydania swojej książki – a więc nie tylko nie zarabia na swojej twórczości, ale wręcz do niej dokłada.”- czy więc pisanie książek ma sens?

Od strony finansowej - nie do końca się to kalkuluje, jednak z drugiej strony uważam, że warto pisać książki i ma to sens. W moim odczuciu pisanie ma ogromny sens, ponieważ nawet jeśli nie zdobędę takiej sławy jak Tuwim, Szymborska czy chociażby King, to mam tę świadomość, że zrobiłem coś sam i doszedłem do tego miejsca własnymi siłami. Jest to dla mnie ogromna satysfakcja. A jeśli kiedyś moje nazwisko ukaże się obok innych sławnych nazwisk to będzie to ogromna radość i jeszcze większa satysfakcja.


 

 

 

 

 

 

@kiwiportal