KIWI blisko pisarzy

Powrót

KIWI blisko pisarzy: Natalia Brożko

Tytułem wstępu: poprosimy o kilka słów o sobie, tak na dobry początek :)

Pochodzę z Głuchołaz, małej miejscowości na południu Polski. W Głuchołazach chodziłam do szkoły, do dziś mieszkają tam moi rodzice. Odkąd pamiętam, marzyłam jednak o podróżach i dalekim świecie. Po maturze wyjechałam na studia do Berlina, gdzie skończyłam kierunki: historię i socjologię Południowej i Południowo-Wschodniej Azji. Podczas studiów spędziłam dużo czasu w tamtym regionie. Studiowałam semestr na partnerskim uniwersytecie w Hanoi w Wietnamie, zwiedziłam okoliczne kraje. O tym, co mnie spotkało w trakcie wojaży, opowiadam w mojej pierwszej książce „Azja moimi oczyma. Wspomnienia z podróży”.

Nigdy nie pracowałam zawodowo w branży turystycznej. Po studiach wróciłam do Warszawy i rozpoczęłam pracę biurową jako asystentka i tłumaczka języka niemieckiego i angielskiego. Po kilku latach przeprowadziłam się do Frankfurtu nad Menem, gdzie pełniłam podobne obowiążki. Wciąż jednak ciągnęło mnie w nieznane, a moją pasję podzielał mój mąż. Pewnego dnia zwolniliśmy się z pracy, sprzedaliśmy dobytek i wyruszyliśmy z plecakami w podróż dookoła świata, która trwała prawie półtora roku. O naszych przygodach opowiadam w dwóch tomach „W 16 miesięcy dookoła świata”. Po powrocie osiedliśmy w Kassel w środkowych Niemczech. Przeprowadzki to chyba nieodłączny element naszego życia. Podczas naszej wyprawy przeprowadziliśmy się 270 razy...

Czy trudno jest być dziś autorem książki i czy warto?

Uważam, że bardzo trudno jest być autorem książki. Pisanie samo w sobie nie jest łatwym zadaniem, a poza tym od napisania książki do jej wydania jest bardzo długa droga... Pisarstwo to moje hobby, nie zawód, którym zajmowałabym się na co dzień. Może dlatego napisanie tekstu zajmuje mi zawsze dużo czasu. To pewnie kwestia wprawy... Kiedy tekst jest już gotowy, przychodzi moment na poszukiwanie wydawnictwa, które zechciałoby go wydać. W zależności od firmy, należy spełnić różne wymagania. Całe szczęście, że większość wydawnictw przyjmuje obecnie teksty w formie elektronicznej i można zaoszczędzić sobie tym sposobem drukowania setek stron. Tych szczęśliwców, którzy znajdą chętne do współpracy wydawnictwo, czeka jeszcze mnóstwo pracy związanej z korektą tekstu. Mimo wszystkich trudności, warto być autorem książki! Dlaczego? Przede wszystkim dla własnej satysfakcji. Do dziś pamiętam moment, kiedy przyszedł pocztą karton z moją pierwszą książką i mogłam ją wreszcie wziąć do ręki po wielu miesiącach przygotowań...

Książka Pani dzieciństwa?

Prawdę mówiąc nie mam książki mojego dzieciństwa. Dużo czytałam i kilka tytułów utkwiło mi w pamięci, lecz nie jest to TA jedyna książka.

Czy wystarczy mieć pomysł, czy bycie pisarzem wymaga czegoś więcej?

Bycie pisarzem to ciężka praca wymagająca uporu i wytrwałości. Dobry pomysł to tylko jeden z wielu elementów składowych.

Dlaczego Pani pisze? Co Panią motywuje? Daje energię? 

Piszę, by pokazać świat innym. Zajmuję się tylko i wyłącznie literaturą podróżniczą. Opisuję kraje, kultury, ludzi widzianych moimi oczyma. Są to subiektywne opisy i przemyślenia, z którymi nie każdy musi się zgadzać. Początkowo pisałam dla mojej rodziny i przyjaciół. Dopiero po jakimś czasie zrodził się z tych zapisków pomysł na książkę i zgromadzenie większej ilości czytelników. Energii dodaje mi nadzieja, że komuś, kto nie podróżuje, ta książka przyniesie być może radość poznawania obcych zakątków, a dla podróżników będzie wzkazówką i radą.

Jakieś rady dla tych, którzy chcą zacząć, ale nie mają odwagi?

Bez względu na to, jaki będzie efekt, na pewno zawsze warto spróbować. Człowiek bardziej żaluje rzeczy, których nigdy nie spróbował, niż tych, które spróbował, ale mu nie wyszły. Napisanie książki daje ogromną satysfakcję i sprawia radość!

Czy warto przejmować się krytyką?

I tak, i nie. Konstruktywna krytyka jest bardzo pomocna. Warto wysłuchać opinii osób trzecich i się nad nimi zastanowić. Konstruktywna krytyka może nam pomóc poprawić błędy. Dobre rady są zawsze w cenie. Nie warto się natomiast przejmować zjadliwą krytyką niepopartą żadnymi argumentami. Pisarz posiada wolność słowa i wolność wyrażania własnych poglądów. Nie każdy czytelnik musi się z tymi poglądami zgadzać.

Czy wydanie własnej książki coś zmieniło w Pani życiu? Czy dało odwagi do dalszego pisania? 

Wydanie własnej książki uświadomoło mi, że warto dążyć do celu, nawet jeśli ta droga jest długa i uciążliwa. Początkowo nie wierzyłam, że kiedykolwiek zobaczę własną książkę na półkach w księgarni. Wydawało mi się to nieosiągalnym przedsięwzięciem. A jednak po latach udało się. Cieszę się, że po początkowych trudnościach nie zrezygnowałam. Teraz bym bardzo tego żałowała.
Tak, wydanie pierwszej książki mobilizuje do napisania następnej. Po ukazaniu się „Azji moimi oczyma” wyjechałam w kolejną podróż, którą również chciałam uwiecznić na kartkach. W ten sposób powstały dwa tomy „W 16 miesięcy dookoła świata”.

Plany na przyszłość?

Na razie jestem w fazie zbierania funduszy, tzn. pracuję na pełnym etacie i podróżuję jedynie w ramach urlopu i weekendów. Co przyniesie przyszłość? Zobaczymy...

„Obecnie w Polsce blisko 95% książek sprzedaje się w bardzo niskich nakładach (niezależnie od ich poziomu merytorycznego), z samego pisania utrzymuje się może kilkadziesiąt osób w skali kraju. Większość autorów samodzielnie pokrywa koszty wydania swojej książki – a więc nie tylko nie zarabia na swojej twórczości, ale wręcz do niej dokłada.”- czy więc pisanie książek ma sens?

Tak, pisanie książek ma jak najbardziej sens! Obecnie książka przeżywa ciężkie czasy, ponieważ musi konkurować z różnymi mediami elektronicznymi itp. Ma jednak w sobie coś klasycznego, do czego prędzej czy później czytelnik powróci. Poza tym nie wszystko robi się dla pieniędzy. Pisanie to przede wszystkim pasja i hobby!


 

 

 

 

 

 

@kiwiportal